/Kolejne kontrowersyjne zmiany w tanzańskim prawie – reformistyczne działania czy dyktatorskie rządy?

Kolejne kontrowersyjne zmiany w tanzańskim prawie – reformistyczne działania czy dyktatorskie rządy?

Prezydent Tanzanii, John Magufuli, od dawna słynie z kontrowersyjnych decyzji wzniecających niezadowolenie społeczeństwa. Kiedy w 2015 roku został wybrany na prezydenta Tanzanii, jego obietnice podjęcia walki z korupcją pośród urzędników, których zaczął natychmiastowo zwalniać z obejmowanych przez nich stanowisk podczas swoich niespodziewanych wizyt w instytucjach rządowych, wywołały duży entuzjazm i optymizm. Został nazwany mianem reformisty, który miał odmienić Tanzanię na lepsze. Niestety był to początek restrykcyjnych, a zarazem destrukcyjnych rządów przez które coraz częściej przedstawia się Magufuli jako dyktatora, który swoimi regresywnymi decyzjami doprowadził do tego, że sytuacja praw człowieka w Tanzanii systematycznie pogarsza się.

Po tym jak Magufuli ogłosił podpisanie ustawy zabraniającej ciężarnym uczennicom uczęszczania do szkoły (a nawet kontynuację nauki w szkołach państwowych po porodzie) oraz kryminalizującej kwestionowanie oficjalnych statystyk rządowych, Bank Światowy unieważnił swoją decyzję o udzieleniu Tanzanii pożyczki o wartości 300 milionów dolarów. Przykładów zawieszenia pomocy finansowej dla Tanzanii ze względu na radykalne decyzje podejmowane przez prezydenta kraju jest wiele. Z jaką reakcją spotka się kolejny projekt równie kontrowersyjnych zmian w prawie?

Projekt nowelizacji aż ośmiu klauzul prawnych, który (jak wiele Tanzańczyków otwarcie stwierdza) dąży do zniszczenia społeczeństwa obywatelskiego w kraju, czeka na ostateczne zatwierdzenie przez prezydenta Magufuliego. Nowelizacja obejmie klauzule regulujące działalność organizacji pozarządowych i firm oraz proces rozpowszechniania statystyk, a także produkcję filmów i spektakli teatralnych. Rząd, ignorując publiczną krytykę proponowanej nowelizacji, stwierdza iż jest ona konieczna w celu wypełnienia luki istniejącej w prawie będącym podstawą do monitorowania działalności firm oraz organizacji obywatelskich. Przedstawiciele instytucji chroniących prawa człowieka, organizacje pozarządowe, eksperci prawni oraz obserwatorzy mediów jednomyślnie stwierdzają, że wprowadzenie w życie nowych klauzul prawnych narzuci na obywateli Tanzanii niesłuszne restrykcje.

Znowelizowana ustawa o organizacjach pozarządowych wprowadzi obowiązek ponawiania procesu rejestracji co 10 lat co, jak twierdzą eksperci prawni, może upoważnić jednostki rządowe do odrzucenia wniosku o rejestrację takich instytucji jak kościoły, meczety czy organizacje pożytku publicznego bez racjonalnego wytłumaczenia swojej decyzji. Biorąc pod uwagę to, że organizacje pozarządowe takie jak LHRC (Legal and Human Rights Center) odgrywają bardzo istotną rolę w procesie monitorowania postępowań rządu Tanzanii, czy projekt nowelizacji tej ustawy można traktować przede wszystkim jako próbę ograniczenia wolności słowa?

Z kolei projekt nowelizacji ustawy o statystyce publicznej kryminalizuje rozpowszechnianie nieoficjalnych informacji statystycznych, sprzecznych z oficjalnymi (rządowymi) danymi statystycznymi. Organizacja Amnesty International uznaje proponowaną nowelizację za próbę rządu do zmonopolizowania krajowych danych statystycznych. Natomiast regulacje w znowelizowanej ustawie o kinematografii narzucają producentom filmów i reklam obowiązek przedstawienia materiału filmowego rządowi w celu uzyskania jego aprobaty publikacji.

Biorąc pod uwagę niezadowolenie społeczeństwa z proponowanych zmian w prawie, możemy spodziewać się tego, że prezydent Magufuli będzie skonfrontowany z presją zwrócenia projektu nowelizacji ustaw do Parlamentu. Jakiej reakcji społeczeństwa i międzynarodowych instytucji, w tym Banku Światowego, możemy spodziewać się jeżeli projekt nowelizacji klauzul prawnych zostanie zatwierdzony? Czy wtedy Tanzanię wciąż będzie można nazywać mianem państwa, w którym obywatele posiadają wolność słowa i wygłaszania swoich poglądów?

Kontrowersyjne i regresywne decyzje Magufuliego wzbudzają coraz to większe oburzenie i dezaprobatę ze strony instytucji oraz krajów udzielających Tanzanii pomocy finansowej, wcześniej uznających ten wschodnioafrykański kraj za prawdziwą oazę pokoju. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych wiele krajów Afryki Wschodniej, w tym Uganda, Kenia czy Rwanda, było pod panowaniem autokratycznych dowódców niezezwalających na odmienność poglądów politycznych, ograniczających wolność słowa i narzucających cenzurę medialną do niewyobrażalnego stopnia. Tanzania była uznawana w tamtym okresie za najbardziej liberalne państwo w regionie, słynące z odważnych politycznych satyr Phillipa Ndunguru. Czterdzieści lat później, Magufuli wykreował autorytarny wizerunek Tanzanii jako kraju odbierającego swoim obywatelom wolność i inne podstawowe prawa człowieka.

„Po zajściu w ciążę, nie ma ratunku” (z ang. After getting pregnant, you are done), są często przywoływanymi słowami Magufuligo doskonale pokazującymi kontrowersyjny oraz restrykcyjny charakter jego rządów. Czy kolejne decyzje darczyńców o wycofaniu pomocy finansowej skłonią prezydenta Tanzanii do częściowego przywrócenia w kraju dawnego porządku, z czasów panowania Juliusa Nyerere?

Aleksandra Listkiewicz

na podstawie: allafrica.com, dw.com, africanews.com, thisisafrica.me, bbc.com; zdjęcie: wikimedia.org