/Afryka: Nadchodzące wybory w Afryce w 2015

Afryka: Nadchodzące wybory w Afryce w 2015

W bieżącym roku aż w 17 afrykańskich państwach odbędą się wybory prezydenckie i/lub parlamentarne, w tym w Nigerii, Sudanie, Sudanie Południowym czy Wybrzeżu Kości Słoniowej – czyli w państwach, które podczas poprzednich wyborów doświadczyły około-wyborczego wzrostu napięcia wewnętrznego czy nawet przemocy.

Na kontynencie złożonym z 54 państw odbywające się w kilku krajach w tym samym roku wybory prezydencie czy przedstawicieli do krajowych parlamentów nie są sytuacją rzadką. Jednak gdy wybory jednocześnie odbywają się aż w 17 państwach (a tak właśnie będzie w 2015 r.) – w tym w krajach, które trudno określić liderami demokratycznych i pokojowych tranzycji władzy (Sudan, Sudan Południowy, Wybrzeże Kości Słoniowej, Libia, Burundi, Republika Środkowoafrykańska) – to rok taki jest wyjątkowy nawet jak na warunki afrykańskie.

Jak pokazują przykłady z wielu stron świata, wybory mogą wywołać wiele (negatywnych) emocji, protestów, starć czy nawet wieloletnich wojen domowych. Dodatkowo, czasem – zwłaszcza w krajach o słabo ugruntowanej demokracji – przyczyniają się także do zwiększenia ryzyka biznesowego czy też wzrostu wydatków budżetowych celem zjednania sobie wyborców. Wszystkie te negatywne aspekty związane z wyborami były w ostatnich latach szczególnie widoczne właśnie w Afryce. Wiele afrykańskich państw – w tym nawet liderzy ekonomicznych przemian np. Kenia czy Nigeria – regularnie doświadczają związanego z wyborami wzrostu napięcia sytuacji wewnętrznej czy nawet wyborczej przemocy.

Najwięcej uwagi skupiają obecnie na sobie problemy Nigerii – największej gospodarki kontynentu – gdzie planowane początkowo na luty 2014 roku wybory zostały przesunięte przez Nigeryjską Komisję Wyborczą o 6 tygodni. Komisja uzasadniała swoją decyzję względami bezpieczeństwa (mając na uwadze aktywność Boko Haram na północy kraju). Niewykluczone też, że dojdzie do ponownego przesunięcia terminu nigeryjskich wyborów prezydenckich. Nie będzie tym samym przesady w stwierdzeniu, że przyszłość nigeryjskiej demokracji leży obecnie w rękach (karabinach) Boko Haram. Podobnie, ze względu na toczące się wojny domowe w Republice Środkowoafrykańskiej, Sudanie Południowym i w Libii, przeprowadzenie planowanych na ten rok wyborów w tych państwach również zależeć będzie od rozwoju wypadków na frontach wojennych.

Warto także wspomnieć, że wśród Afrykańczyków maleje tolerancja dla „demokratycznych rządów dynastycznych” o czym przekonali się ostatnio m.in. Blaise Comparore, były już prezydent Burkina Faso, który musiał uciekać z kraju po tym, jak ogłosił swoje zamiary wprowadzenia zmian w konstytucji, które pozwoliłyby przedłużyć urzędowanie jako prezydent kraju. Do zarzucenia podobnego projektu zmian zmuszony został przez protestujących Kongijczyków także Joseph Kabila, prezydent Demokratycznej Republiki Konga.

Wojciech Tycholiz

Na podstawie: Brookings Institutions, This is Africa, National Democratic Institute

Zdjęcie: z raportu J. Mbaku, African elections in 2015: a snapshot for Cote d’Ivoire, Tanzania, Burkina Faso and Sudan, Brookings Institutions, str. 18 http://www.brookings.edu/~/media/Research/Files/Reports/2015/01/foresight%20africa/african%20elections%20mbaku%20FINAL.pdf